Kultura motocyklowa w Polsce. Co jest dobre, nad czym warto popracować?

jazda

Motocykl, czyli inaczej motor, to pojazd drogowy jedno lub dwuśladowy, o masie własnej nieprzekraczającej 400 kg. Jest zaopatrzony w silnik spalinowy o pojemności skokowej do 50 cm³. Wraz z nadejściem lata pojazdy te spotykamy na drogach i autostradach, a przedstawiciele motorowej subkultury zaczynają zapełniać piwne ogródki. Co w ich zachowaniu na drodze najbardziej irytuje pozostałych kierowców, a za co są doceniani? I czy motor i motocykl znaczą to samo? Odpowiedzi znajdziesz w naszym wpisie.

Czy motor i motocykl oznaczają to samo?

W polskiej etymologii słowo „motor” ma genezę w niemieckim  „Motorrad” i upowszechniło się ze względu na bliskie sąsiedztwo obu krajów, a także okupację pruską i później hitlerowską. Używane jest wymiennie ze słowem „silnik” oraz określeniem na inne maszyny, zamieniające energię na pracę. Z kolei termin „motocykl” pochodzi od francuskiego słowa „motocyclette”. Wymyślili je bracia Werner w 1897 r., nazywając tak swój pierwszy jednoślad z silnikiem. W polszczyźnie słowo motocykl upowszechniło się na początku lat 20. XX, na co wskazują liczne przykłady w literaturze oraz treści regulacji prawnych. Zgodnie z ustaleniami Rady Języka Polskiego, słów „motor” i „motocykl” można używać zamiennie, przy czym termin „motocykl” jest bardziej rozpowszechniony w środowisku osób, uprawiających jazdę na jednośladzie.

Za co ceni się motocyklistów?

Motocykliści to grupa z jednej strony w Polsce bardzo ceniona, z drugiej krytykowana. Postrzegana jest przede wszystkim jako bardzo zgrana i solidarna; motocykliści pozdrawiają się na drodze, w uniwersalnym geście poniesionego kciuka lub rykiem motorów, wyrażając przynależność do tej samej subkultury. Nigdy też nie pozostają obojętni na problemy na drodze innych motocyklistów. Podczas gdy w trakcie awarii samochodu możesz czekać nawet godzinami, aż inny kierowca się zatrzyma, motocyklista stojący na poboczu z unieruchomionym motorem od razu otrzyma pomoc innego przejeżdżającego „harleyowca”. Środowisko motocyklistów słynie także z organizowania charytatywnych zbiórek na chorych osób z kręgu amatorów dwóch kółek. Nie zostawiają przyjaciół w potrzebie, będąc solidarnymi nie tylko na drodze, ale i w życiu. Najlepszym sposobem przekonania się, czy jazda na jednośladzie to przygoda dla ciebie, jest jednodniowe wypożyczenie jednośladu. W ten sposób sprawdzisz swoje umiejętności na drodze oraz możliwości samego pojazdu.

Nad czym warto popracować?

Są jednak aspekty, nad którym środowisko motocyklowe powinno popracować. Przede wszystkim motocykliści jadąc w kolumnie powinni pamiętać o tym, aby nie wyprzedzać ani siebie nawzajem, ani całej kolumny. Poruszając się w grupie, powinni dostosowywać tempo jazdy do najmniej doświadczonych kierowców jednośladów, a jadąc przez teren zabudowany nie przyspieszać. Wyprzedzanie samochodów i wciskanie się pod ich maskę to kolejne „grzechy” motocyklistów, tak samo jak omijanie aut w korku. Niedopuszczalne jest także miganie długimi światłami czy trąbienie, czyli ponaglanie pozostałych uczestników ruchu.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.